Składniki:
- 400g ugotowanych ziemniaków
- 4 łyżki śmietany lub kwaśnego mleka
- 50g drożdży świeżych
- 100ml ciepłej wody
- ok 400g mąki
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 4 łyżki cukru
- olej
- skórka z cytryny lub pomarańczy
- szczypta soli
Wykonanie:
Ziemniaki obrać i ugotować. Zgnieść je tłuczkiem razem ze śmietana lub kwaśnym mlekiem - tak jak na pure. W międzyczasie jak się ziemniaki gotują w szklance zrobić zaczyn. W ciepłej wodzie rozrobić drożdże z łyżką mąki i łyżką cukru. Ziemniaki przestudzić i dodać do nich drożdże,szczyptę soli, resztę cukru, skórkę z cytryny lub pomarańczy i mąkę ziemniaczaną. Wszystko razem wymieszać po czym dodawać powoli mąki. Masa jest dość kleista, dużo zależy też od ziemniaków jakie mamy w związku z tym naprawdę nie wiadomo ile tej mąki nam będzie potrzebnej ;) Dodajemy jej tyle by w miarę możliwości się nam ciasto nie kleiło. Posypujemy z wierzchu mąką, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na godzinę w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Smarujemy blachę olejem ( tak trochę tylko by nam ciasto nie przywarło) Z wyrośniętego ciasta formujemy kulki - pomagamy sobie tutaj znowu mąką i układamy je na blasze. W każdej kulce robimy dołek który napełniamy marmoladą lub ulubionym dżemem - u mnie akurat domowy agrestowy. Włączamy piekarnik na 180'C bez termoobiegu. W czasie jak nam się piekarnik grzeje rosną nam racuchy ;) Pieczemy aż się zrumienią na złoto czyli około 25min.
Smacznego
Sandra
P.s. można zrobić je w 2 wersjach - słonej i słodkiej
do słonych nie dosypujemy tyle cukru - zastępujemy go minimalnie większą ilością soli. Formujemy je na płaskie krążki które później bez problemu będzie można polać sosem pomidorowym, posypać serem żółtym i np. przyprawą gyros. Przy następnej okazji zrobię zdjęcie takie słonego racuszka - teraz się nie ostał mąż wmłócił wszystkie zanim dobiegłam z aparatem.
NO SANDRA BEDZIESZ MIALA CO ROBIC JAK PRZYJEDZIESZ RACUSZKI POJDA NA 1 OGIEN
OdpowiedzUsuńmiło, że ktoś skorzystał z mojego przepisu:)
OdpowiedzUsuńi cieszę się, że racuszki smakowały tak, jak mnie!
pozdrawiam i zapraszam ponownie
Kurcze smakowały to mało powiedziane! Są rewelacyjne!!!! próbowałam skomentować u Pani na blogu i pochwalić się efektem koncowym ale niestety musiałabym być zalogowana na bloxie :(
OdpowiedzUsuńNo mam zamiar dzisiaj to zrobić zobaczymy jaki będzie efekt końcowy. Miłego dnia :)
OdpowiedzUsuń