poniedziałek, 10 czerwca 2013

Czeskie ziemniaczane racuchy pieczone

Czeska kuchnia coraz bardziej podbija moje serce. Nie pamiętam wyjazdu do Czech w którym nie wylądowałabym w knajpie i nie najadła się do pełna. Knedliki z gulaszem, smażony ser i "liczki" wołowe to chyba moje ulubione dania. Do tej listy dołączyły oczywiście ziemniaczane racuchy na które pomysł podsunęła mi ta pani. Robiłam je wczoraj w nocy dzisiaj rano ledwo 2 się ostały. Mają bardzo niepowtarzalny delikatny smak. Nie smakują tak naprawdę ani jak drożdżówka, ani jak racuchy. Są jedyne w swoim rodzaju i bardzo je polecam!!! Apropo polecania to jest taka jedna knajpa którą lubię szczególnie, ciężko tam trafić ale jak już się raz było to można się uzależnić. Restaurace u jezera w miejscowości Pisecna. Może i robię im reklamę ale myślę, że warto tym bardziej jeśli coś jest naprawdę bardzo godne polecenia.



Składniki:
  • 400g ugotowanych ziemniaków
  • 4 łyżki śmietany lub kwaśnego mleka
  • 50g drożdży świeżych
  • 100ml  ciepłej wody
  • ok 400g mąki
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 4 łyżki cukru
  • olej 
  • skórka z cytryny lub pomarańczy
  • szczypta soli

Wykonanie:
Ziemniaki obrać i ugotować. Zgnieść je tłuczkiem razem ze śmietana lub kwaśnym mlekiem - tak jak na pure. W międzyczasie jak się ziemniaki gotują w szklance zrobić zaczyn. W ciepłej wodzie rozrobić drożdże z łyżką mąki i łyżką cukru. Ziemniaki przestudzić i dodać do nich drożdże,szczyptę soli, resztę cukru, skórkę z cytryny lub pomarańczy i mąkę ziemniaczaną. Wszystko razem wymieszać po czym dodawać powoli mąki. Masa jest dość kleista, dużo zależy też od ziemniaków jakie mamy w związku z tym naprawdę nie wiadomo ile tej mąki nam będzie potrzebnej ;) Dodajemy jej tyle by w miarę możliwości się nam ciasto nie kleiło. Posypujemy z wierzchu mąką, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na godzinę w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Smarujemy blachę olejem ( tak trochę tylko by nam ciasto nie przywarło) Z wyrośniętego ciasta formujemy kulki - pomagamy sobie tutaj znowu mąką i układamy je na blasze. W każdej kulce robimy dołek który napełniamy marmoladą lub ulubionym dżemem - u mnie akurat domowy agrestowy. Włączamy piekarnik na 180'C bez termoobiegu. W czasie jak nam się piekarnik grzeje rosną nam racuchy ;) Pieczemy aż się zrumienią na złoto czyli około 25min.
Smacznego
Sandra

P.s. można zrobić je w 2 wersjach - słonej i słodkiej
do słonych nie dosypujemy tyle cukru - zastępujemy go minimalnie większą ilością soli. Formujemy je na płaskie krążki które później bez problemu będzie można polać sosem pomidorowym, posypać serem żółtym i np. przyprawą gyros. Przy następnej okazji zrobię zdjęcie takie słonego racuszka - teraz się nie ostał mąż wmłócił wszystkie zanim dobiegłam z aparatem.

4 komentarze:

  1. NO SANDRA BEDZIESZ MIALA CO ROBIC JAK PRZYJEDZIESZ RACUSZKI POJDA NA 1 OGIEN

    OdpowiedzUsuń
  2. miło, że ktoś skorzystał z mojego przepisu:)
    i cieszę się, że racuszki smakowały tak, jak mnie!
    pozdrawiam i zapraszam ponownie

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze smakowały to mało powiedziane! Są rewelacyjne!!!! próbowałam skomentować u Pani na blogu i pochwalić się efektem koncowym ale niestety musiałabym być zalogowana na bloxie :(

    OdpowiedzUsuń
  4. No mam zamiar dzisiaj to zrobić zobaczymy jaki będzie efekt końcowy. Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń

Free Blog Template by June Lily