niedziela, 15 lipca 2012

Parówki w cieście drożdżowym

Od kiedy zrobiłam je pierwszy raz jest to ulubiona przekąska mojego mężczyzny.

Składniki:
  • 1 kg mąki tortowej
  • 2 - 3 szklanki mleka
  • parówki (ok 15-20 parówek)
  • ser żółty ( ok 30 plasterków - żeby można było zawinąć parówki)
  • 100g drożdży
  • 10 łyżek oleju
  • 5 łyżek cukru
  • 2 jajka
  • sól
  • ketchup
  • musztarda


Przygotowanie:
Do miski wrzucić drożdże i cukier. Rozgnieść widelcem, dodać ciepłe mleko i mąkę. Wymieszać i odstawić do wyrośnięcia. W dużej misce wymieszać resztę mąki z solą. Dodać roszczyn, resztę mleka (zostawić tylko pół szklanki na później) i zagnieść ciasto. Następnie dodać olej i jajka i ponownie szybko zagnieść. Ciasto nie może być za sztywne, ale nie może też przelewać się przez palce. Odstawić na jeszcze chwilkę do wyrośnięcia. W tym czasie obrać parówki, przekroić je na pół, przygotować ser oraz przygotować sos ketchupowo - musztardowy. Następnie wziąć część ciasta i rozwałkować na grubość ok 4mm. Rozwałkowany placek pociąć na paski szerokości 3-4 cm i posmarować je sosem. Parówki zawinąć w plasterek sera i zawijać w ciasto "na okrętke". Zawiniętą parówkę można jeszcze trochę pokulać w rękach żeby na pewno nie było w niej żadnych dziur ;p .
Tak przygotowane parówki układać dość luźno na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i posmarować z wierzchu pozostałym mlekiem. Piec 25 min w temperaturze 180st C. Jeżeli zostanie jakieś ciasto można zrobić z nich bułeczki ( np. dodać podsmażonej cebulki, ziół lub nafaszerować szynką i serem, pieczarkami czy czymkolwiek co przyjdzie nam do głowy lub akurat zalega w lodówce :) ) lub male pizze.
I gotowe :) Polecam!

Ola

3 komentarze:

  1. Ojjj na pewno wypróbuję, to i może mojemu chłopu przypadnie do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój się bardzo bronił przed takimi pomysłami, a teraz jak tylko się upieką zabiera prosto z blachy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a więc tak wyglądają te twojesłynne parówki w cieście! no dobra... przekonałaś mnie... kiedy wpadam na jednego? no może 2...albo najlepiej 3... nie ma co se żałować

    OdpowiedzUsuń

Free Blog Template by June Lily